23 Cze 2010, Śro 18:51, PID: 211772
Ciekawy temat. W sumie też się nad tym wiele razy zastanawiałam.
Moim zdaniem to wszystko wynika ze zbyt wysokich ambicji. Zbyt wysoko postawiona poprzeczka i wtedy nawet małe potknięcia potrafią zniechęcić. Może na moim przypadku,bo taki najlepiej znam. Od zawsze byłam najlepsza w szkole. Nie dlatego,że się starałam bardzo czy coś tam, po prostu to jakoś samo wychodziło. Nie uczyłam się praktycznie wcale w domu, wszystko zapamiętywałam na lekcji, w domu jedynie odrabiałam zadania. W pewnym momencie przyszły takie chwile,że moja zdolność koncentracji uleciała gdzieś w przestrzeń i mimo czytania/powtarzania czegoś kilka,nawet kilkanaście razy i tak nie mogłam tego zapamiętać. I tak oto zaginęłam gdzieś w tłumie ludzi, chociaż i tak dalej jest tak,że to i siamto mi wychodzi i ludzie mnie znają,wiedzą,że to ja.
Teraz kończę pewnien etap edukacji, trzeci rok studiów. Mimo że jest to związane z częstym kontaktem z ludźmi to i tak mówię otwarcie,że boję się ludzi.
Myślę,że to czy ktoś jest mądry/wykształcony/ładny/brzydki/zaradny/gadatliwy nie ma wpływu na fobię. Człowiek rodzi się obciążony genetycznie tym i już. Po części zależy od nas czy poddamy się naszym słabościom czy będziemy walczyć z przeciwnikiem.
Moim zdaniem to wszystko wynika ze zbyt wysokich ambicji. Zbyt wysoko postawiona poprzeczka i wtedy nawet małe potknięcia potrafią zniechęcić. Może na moim przypadku,bo taki najlepiej znam. Od zawsze byłam najlepsza w szkole. Nie dlatego,że się starałam bardzo czy coś tam, po prostu to jakoś samo wychodziło. Nie uczyłam się praktycznie wcale w domu, wszystko zapamiętywałam na lekcji, w domu jedynie odrabiałam zadania. W pewnym momencie przyszły takie chwile,że moja zdolność koncentracji uleciała gdzieś w przestrzeń i mimo czytania/powtarzania czegoś kilka,nawet kilkanaście razy i tak nie mogłam tego zapamiętać. I tak oto zaginęłam gdzieś w tłumie ludzi, chociaż i tak dalej jest tak,że to i siamto mi wychodzi i ludzie mnie znają,wiedzą,że to ja.
Teraz kończę pewnien etap edukacji, trzeci rok studiów. Mimo że jest to związane z częstym kontaktem z ludźmi to i tak mówię otwarcie,że boję się ludzi.
Myślę,że to czy ktoś jest mądry/wykształcony/ładny/brzydki/zaradny/gadatliwy nie ma wpływu na fobię. Człowiek rodzi się obciążony genetycznie tym i już. Po części zależy od nas czy poddamy się naszym słabościom czy będziemy walczyć z przeciwnikiem.