08 Lis 2010, Pon 15:51, PID: 227350
Ale dałem pokaz. Żeby się odstresować wsadziłem swoje 4 litery na enduro i w drogę, mówię sobie skoro mam jechać ścieżką i się kopać to wolę przez pole gnać . No i pognałem. Tak pognałem że w stawie z moto wylądowałem efekty zabawy? banan na ryjku, mokry tyłek ( i wszystko z resztą też ) i utopiony endurak. Ale przynajmniej sobie poprawiłem humor> Pozdrawiam wszystkich