27 Kwi 2008, Nie 18:09, PID: 21108
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Kwi 2008, Nie 21:59 przez maciej.)
czasami jak mamy wyrozumiałych ludzi to jest ok..ja mam kilku znajomych, z którymi mogę szczerze pogadać i zrozumieli to , ba nawet mnie nakrecają tzn. sami się śmiejemy z tyc niezręcznych sytuacji .
Ale i mam takich palanatów, że żałowałem jak im powiedziałem. Jak powiedziałem, że mi coś dolega to on powiedział,: że żartuję .... i już nie wiedziałem jak wybrnąć z tego . Trzeba uważać komu sie mówi. Ludzie są nieobliczalni , jedni zrozumieją a inni tylko powiedzą: nie, nie uwierzę, o jakiej ty fobii gadasz.... dodadzą , że każdy tak ma, że lęk jest sprawą normalną
......juz im dalej nie starałem się tłumaczyć , że u mnie z ta różnicą, że ten lęk pojawia się przed sytuacjami i w ich trakcie, w których oni czują się perfekcyjnie a ja fatalnie, to jest właśnie ta różnica!! np. urodziny koleżanki wigilia klasowa( na którą się balem chodzić ).... i innego typu spędy
Ale i mam takich palanatów, że żałowałem jak im powiedziałem. Jak powiedziałem, że mi coś dolega to on powiedział,: że żartuję .... i już nie wiedziałem jak wybrnąć z tego . Trzeba uważać komu sie mówi. Ludzie są nieobliczalni , jedni zrozumieją a inni tylko powiedzą: nie, nie uwierzę, o jakiej ty fobii gadasz.... dodadzą , że każdy tak ma, że lęk jest sprawą normalną
......juz im dalej nie starałem się tłumaczyć , że u mnie z ta różnicą, że ten lęk pojawia się przed sytuacjami i w ich trakcie, w których oni czują się perfekcyjnie a ja fatalnie, to jest właśnie ta różnica!! np. urodziny koleżanki wigilia klasowa( na którą się balem chodzić ).... i innego typu spędy