28 Lut 2011, Pon 13:12, PID: 241797
andello napisał(a):Dla mnie super lek, niezbędnik życiowy, bez którego nie ruszam się nigdzie, nawet gdy idę do miasta, to muszę go mieć ze sobą, nie mówiąc o dalszych podróżach. Super miorelaksant, daje luza, uspokaja, pozbawia lęku, daje poczucie tumiwisizmu, jest nieoceniony.
Przy nim wszystkie problemy można mieć w d. przy równoczesnym normalnym funkcjonowaniu. Dla mnie to lek nr 1.
Zobaczymy jak bedziesz brał go dluższy czas i postanowisz odstawić i już nie wrocic do klonów jak ci sie glowa zryje. Powiem tak: fobia społeczna, lęki, niesmialosci to pikuś przy wypraniu głowy przez klonazepam przy kilkuletnim braniu. Klonazepam to syf gorszy od amfetaminy raz na pol roku. Moze i jest super przeciwlękowy. Tyle, ze przy odstawieniu po kilkuletnim braniu włazą takie stany zobojetnienia, ze czlowiek najchetniej strzelilby se w łeb. Benzodiazepiny są dobrymi prochami dla ludzi aktywnych fizycznie, z mnostwem przezyc, emocji i bardzo rzadko doraźnie. Natomiast dla fobików na rentach, na wyjscia do miasta, na wszystko to gwóżdź do trumny. Człowieku juz radzę ci pojscie na detoks, poki masz jeszcze czas.