28 Kwi 2011, Czw 21:08, PID: 251432
dusza towarzystwa napisał(a):Moje fs, jak pewnie każde, to tak naprawdę niumięjętnośc przyporządkowania odpowiedniego stopnia zagrożenia do sytuacji. Nie potrafimy odpowiednio sami ocenic sytuacji. Brniemy zgodnie z jakimiś utartymi myślami, nie zdając sobie sprawy że są złe.
No właśnie pytanie, na ile Twoja reakcja jest adekwatna?
Być może Twoja dziewczyna po prostu lubi się podobać (jak każda/y),
adorowanie jest przecież przyjemne, dodaje animuszu, energii, odwagi.
Napisałeś jednak, że jest skłonna do kompromisów, co jest przejawem zaangażowania.
Z drugiej strony, jeśli w Twoim osobistym przeżyciu jest tyle zazdrości,
poczucia odrzucenia, już abstrahując od zachowania dziewczyny,
to warto się zastanowić kto jeszcze ma problem:
Ona, spowiadając się jak grzesznica z nieodpartej chęci do życia,
zabawy i bycia wśród innych, czy zostajesz z tym Ty,
którego tak boli fakt, że nie masz jej uwagi na wyłączność.
Pewnie oboje przez to obrywacie.
Zazdrość jest wpisana w miłość, spoko, ale jeśli osiąga takie rozmiary,
że człowiek zaczyna się do zera sprowadzać to już naprawdę trzeba szukać pomocy.
Mam nadzieję, że znajdziesz (znajdziecie), jakoś to sobie poukładacie a Wasz związek rozkwitnie