19 Wrz 2012, Śro 11:07, PID: 316971
Cześć dash, myślę że najważniejsze jest to, że w końcu udało Ci się ruszyć z miejsca i zacząć powoli zmieniać swoje życie. Nie ukrywam, że sam mam nadzieję że i u mnie w końcu to nastąpi. Teraz ważne jest żebyś po wykonaniu pierwszych kroków ku lepszemu, poszedł za ciosem. Masz już swoje pierwsze doświadczenia z pracą i związkami, nawet jeśli nie wszystko poszło jak chciałeś, ważne że w końcu coś zaczęło się w twoim życiu dziać. A życie łatwe i lekkie nie jest dla nikogo, trzeba jakoś sobie radzić. Jeden z moich kolegów ze studiów przeżył swego czasu dość bolesny zawód miłosny. Dziewczyna nieźle go wystawiła po 4 latach związku. Najpierw odrzuciła jego zaręczyny (że niby za młoda na małżeństwo), niedługo potem go rzuciła gdy poznała innego chłopaka na dyskotece, o czym poinformowała go przez telefon. Parę miesięcy później kolega poznał nową dziewczynę, która dziś jest jego żoną, a niedawno także został ojcem :-D. Grunt żeby się nie poddawać. Moja starsza siostra niedługo wychodzi za mąż, a też miała dobre 26 lat zanim w ogóle zaczęła chodzić na pierwsze randki. Oby i mnie jakoś się w końcu udało poukładać swoje życie