06 Paź 2012, Sob 0:14, PID: 319149
Jeśli ja bym zobaczył że ktoś się czerwieni albo trzęsą mu się ręce to potrafiłbym to zrozumieć - ot zdenerwował się po prostu, może nabawił się jakiejś nerwicy i teraz są takie efekty, albo coś w ten deseń. Na pewno bym sobie nie pomyślał czegoś w rodzaju "on jest chyba , czerwienić się w takiej sytuacji", a niestety wiele osób dobrze wciągniętych w trybiki społeczeństwa właśnie tak sobie pomyśli. To jakieś odstępstwo od ogólnie przyjętej normy zdrowego człowieka akceptowanego w społeczeństwie, więc świadomie czy nieświadomie będzie to piętnowane. Ale ja nie mam z tym problemów, odkąd skończyłem liceum nie pcham się w duże grupy ludzi z którymi będę narażony na częsty i długotrwały kontakt, więc także na wszelkiego rodzaju piętnowanie moich aspołecznych zachowań. Jak nawet zaczerwienie się czy spocę bez racjonalnego powodu przy osobie którą widzę być może pierwszy i ostatni raz w życiu to mi to kompletnie wisi, a to z kolei powoduje że napięcie opada i te objawy występują coraz rzadziej.