05 Lis 2017, Nie 1:24, PID: 715736
Może powinienem napisać raczej, że nie lubiłem sportu. Jeżeli nie lubisz sportu, nie jesteś dobry w sporcie jako dziecko, to nie jesteś fajny, warty poznania. Zwlaszcza w społeczności chłopców. Skoro nie lubiłem sportu, to skupialem się na nauce, ktora była gwozdziem do trumny, bo kujon, to nie warto z nim gadać, bo jest nudny. Nie byłem wyśmiewany czy coś. Czasem może ale sporadycznie i nieodczuwalne. Największym problemem było olewanie, odrzucenie, obojętność. W dodatku podchodziłem z wiejskiej części miasta, oddalonej od osiedli bloków, w ktorych mieszkała większość dzieciaków, więc odosobnienie lokalizacyjne też zrobiło swoje.
Chłopięce spotkana głównie kręcily się wokół grania w piłkę, której unikalem jak ognia.
Chłopięce spotkana głównie kręcily się wokół grania w piłkę, której unikalem jak ognia.