09 Lis 2015, Pon 8:53, PID: 486362
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Lis 2015, Pon 9:14 przez Ertix.)
@Nietutejszy - witaj w klubie.
Co do lekarzy to wstydzę się do nich chodzić. Nie to, że się boję (choć sam też nie pójdę, nie pójdę i nie zadzwonię nawet do rejestracji), ale no .. po prostu się wstydzę mówić o swoich dolegliwościach. Na razie to jest okej bo zawsze chodziłem do lekarza tylko po zwolnienia ze szkoły, ale co będzie niebawem to się obawiam. Jeśli chodzi o neurologa to chodzę z mamą bo to ona się orientuje w tych wynikach/badań i innych ''głupotach''.
Zawsze chodziłem do kobiet więc z tym było dużo mniej stresu, ale jakbym miał iść do mężczyzny to zapomnij. Już widzę jak lekarz-mężczyzna z ochotą daje mi zwolnienie na tydzień z powodu udawanej choroby. :-P
Co prawda jeden wystawił, ale pech chciał, że on sam miał do mnie dosyć chłodne podejście. : / A może to ja jestem przewrażliwiony?
Co do dentystów to zawsze chodziłem na NFZ, do kobiet. Po prostu jeszcze nigdy nie przytrafiła się taka okazja bym poszedł do mężczyzny. Z jednej strony to nawet chciałbym do niego iść, ale z drugiej strony to nie mogę przestać o kimś takim myśleć jak nie o szalonym SS-manie. :-P
Zawsze miałem znieczulenie. Broń Boże bez bo trupem bym pewnie padł.
A żeby było śmieszniej to do tej pory mam mleczaki.
Podobno to kobiety są gorszymi dentystkami. Żeby Was rozweselić polecam przeczytać to: http://www.fakt.pl/wydarzenia/mezczyzna-...04650.html
Co do lekarzy to wstydzę się do nich chodzić. Nie to, że się boję (choć sam też nie pójdę, nie pójdę i nie zadzwonię nawet do rejestracji), ale no .. po prostu się wstydzę mówić o swoich dolegliwościach. Na razie to jest okej bo zawsze chodziłem do lekarza tylko po zwolnienia ze szkoły, ale co będzie niebawem to się obawiam. Jeśli chodzi o neurologa to chodzę z mamą bo to ona się orientuje w tych wynikach/badań i innych ''głupotach''.
Zawsze chodziłem do kobiet więc z tym było dużo mniej stresu, ale jakbym miał iść do mężczyzny to zapomnij. Już widzę jak lekarz-mężczyzna z ochotą daje mi zwolnienie na tydzień z powodu udawanej choroby. :-P
Co prawda jeden wystawił, ale pech chciał, że on sam miał do mnie dosyć chłodne podejście. : / A może to ja jestem przewrażliwiony?
Co do dentystów to zawsze chodziłem na NFZ, do kobiet. Po prostu jeszcze nigdy nie przytrafiła się taka okazja bym poszedł do mężczyzny. Z jednej strony to nawet chciałbym do niego iść, ale z drugiej strony to nie mogę przestać o kimś takim myśleć jak nie o szalonym SS-manie. :-P
Zawsze miałem znieczulenie. Broń Boże bez bo trupem bym pewnie padł.
A żeby było śmieszniej to do tej pory mam mleczaki.
Podobno to kobiety są gorszymi dentystkami. Żeby Was rozweselić polecam przeczytać to: http://www.fakt.pl/wydarzenia/mezczyzna-...04650.html