01 Lis 2017, Śro 12:49, PID: 715172
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Lis 2017, Śro 12:54 przez andello.)
(01 Lis 2017, Śro 2:56)Lonely Boy napisał(a): Skąd założenie że mam tą chęć?
Można żyć bez chęci do życia,podporządkowując się instynktowi ciała które wymusza oddech czy w końcu zmusza do zjedzenia czegoś.
Nie mam chęci do życia,ale nie zamierzam umierać w męczarniach.Jeżeli umierać to szybko i bezboleśnie.
Chęć do życia to uczucie że warto dziś czy jutro wstać z łóżka.Bo wiesz że warto.
Ja nie mam takiego poczucia.[/qu[quote="Lonely Boy" pid="715142" dateline="1509501403"]Skąd założenie że mam tą chęć?
Można żyć bez chęci do życia,podporządkowując się instynktowi ciała które wymusza oddech czy w końcu zmusza do zjedzenia czegoś.
Nie mam chęci do życia,ale nie zamierzam umierać w męczarniach.Jeżeli umierać to szybko i bezboleśnie.
Chęć do życia to uczucie że warto dziś czy jutro wstać z łóżka.Bo wiesz że warto.
Ja nie mam takiego poczucia.
Odczuwam dokładnie tak samo. Gdzieś już chyba pisałem - żyję z rozpędu, bo ....jak Ty to opisałaś. Ileż to razy, gdy miałam robione badania okresowe, chciałem, żeby wyszedł jakiś rak lub coś podobnego. Byle konkretnie, a nie życie w męczarniach lub na czyjejś łasce, w paraliżu, przywiązaniu do łóżka.
Pozdrawiam.
(31 Paź 2017, Wto 18:23)jablecznik napisał(a): Ćwiczenia fizyczne - endorfinki. Polecam
W moim akurat przypadku to nic nie daje. Ćwiczę prawie zawodowo od wielu lat, wszystko z głową + dieta, a zdrowie siada i żadne endorfiny nie powodują zmiany mojego nastawienia do świata, życia, otoczenia, codzienności. Może gdyby nowe otoczenie, nowa znajomość, ktoś kogo bym pokochał.....