26 Kwi 2014, Sob 0:08, PID: 390808
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Kwi 2014, Sob 0:16 przez Zasió.)
"A no i nie ponosimy sami całej odpowiedzialności za tok rozmowy."
Bla bla bla - a toto to po co to? Przecież jak jakikolwiek fobik, a zwłaszcza taki co zaczyna, próbuje itp raczy choć pisnąć nieśmiało, że druga strona to mu nie ułatwiła albo druga strona po prostu też chyba winna była temu, ze się nie kleiło, to go opier...ą, że szuka winy w innych że nikt mu nie pasuje, że jest wstrętnym itd. Co ty za wnyki zastawiasz master?
"Tak jakoś mi się marzy utopijne forum, gdzie raczej służymy sobie radami niż wylewamy frustracje. "
Też miałem kiedyś taki fajny sen.
"Jestem głupia, brzydka, boje się mówić do ludzi, ale mam fajnego faceta.'
O widzisz. żeby któraś chociaż napisała "Ach, jak boję sie tych wszystkich ludzi okrutnych, i taka jestem zagubiona, i tak niewiele umiem, no ale z nim to rozmawiam, na niego to żem sie otwarłam, no coś tam robię" Ale nie - "nie mówiłam mu, boję się, nie odzywam się, NIGDY nie chodzę do jego znajomych (jego to może zdziwić?!)" Zero inicjatywy. No i mam męża. Czasem, o zgrozo, nawet dzieci. Ich los już przypieczętowany.
Bla bla bla - a toto to po co to? Przecież jak jakikolwiek fobik, a zwłaszcza taki co zaczyna, próbuje itp raczy choć pisnąć nieśmiało, że druga strona to mu nie ułatwiła albo druga strona po prostu też chyba winna była temu, ze się nie kleiło, to go opier...ą, że szuka winy w innych że nikt mu nie pasuje, że jest wstrętnym itd. Co ty za wnyki zastawiasz master?
"Tak jakoś mi się marzy utopijne forum, gdzie raczej służymy sobie radami niż wylewamy frustracje. "
Też miałem kiedyś taki fajny sen.
"Jestem głupia, brzydka, boje się mówić do ludzi, ale mam fajnego faceta.'
O widzisz. żeby któraś chociaż napisała "Ach, jak boję sie tych wszystkich ludzi okrutnych, i taka jestem zagubiona, i tak niewiele umiem, no ale z nim to rozmawiam, na niego to żem sie otwarłam, no coś tam robię" Ale nie - "nie mówiłam mu, boję się, nie odzywam się, NIGDY nie chodzę do jego znajomych (jego to może zdziwić?!)" Zero inicjatywy. No i mam męża. Czasem, o zgrozo, nawet dzieci. Ich los już przypieczętowany.