28 Kwi 2014, Pon 1:00, PID: 391074
widze ze bez psychologizowania sie nie moglo obejsc.
a co najgorsze pomijasz sedno calej sprawy. Niezaleznie od tego czy moje zachowanie jest podyktowane szlachetnymi odruchami czy wynika z frustracji, to naprawde niewiele zmienia w tej sytuacji. Ktos postepuje zle i zwracam na to uwage. I to wszystko.
Moze lepiej przestan psychologizowac i zastanow sie czego tak wlasciwie bronisz.
a co najgorsze pomijasz sedno calej sprawy. Niezaleznie od tego czy moje zachowanie jest podyktowane szlachetnymi odruchami czy wynika z frustracji, to naprawde niewiele zmienia w tej sytuacji. Ktos postepuje zle i zwracam na to uwage. I to wszystko.
Moze lepiej przestan psychologizowac i zastanow sie czego tak wlasciwie bronisz.