01 Lip 2014, Wto 12:34, PID: 400342
Pytanie co jest dla kogo tym "prawdziwym sukcesem", bo obawiam się, że Twoje standardy są nieco wyśrubowane. Tak to mi się w głowie układa, gdy pomyśle o zoku i tych wiecznych "ale".
A szczęśliwy traf i potknięcia są naturalną składową sukcesu i powinny zachęcać do dalszego działania (bo oznaczają, że mogę lepiej).
I wiadomo że to nie takie proste, gdy dołożyć niskie poczucie wartości, prokrastynację (o depresji nie wspominając).
Ale jak wspominałem tym czymś może być cokolwiek, bo człowiek tak jest skonstruowany, by czuć się lepiej, gdy czuje się lepszy od siebie ze wczoraj. Co będzie tego powodem to tak na prawdę sprawa drugorzędna.
Dla mnie kiedyś samo wychodzenie z fobii było takim powodem.
A szczęśliwy traf i potknięcia są naturalną składową sukcesu i powinny zachęcać do dalszego działania (bo oznaczają, że mogę lepiej).
I wiadomo że to nie takie proste, gdy dołożyć niskie poczucie wartości, prokrastynację (o depresji nie wspominając).
Ale jak wspominałem tym czymś może być cokolwiek, bo człowiek tak jest skonstruowany, by czuć się lepiej, gdy czuje się lepszy od siebie ze wczoraj. Co będzie tego powodem to tak na prawdę sprawa drugorzędna.
Dla mnie kiedyś samo wychodzenie z fobii było takim powodem.