26 Lis 2014, Śro 2:04, PID: 422742
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Lis 2014, Śro 2:32 przez Oparty.)
UnikamSiebie, no wlasnie zazwyczaj glupi ludzie sa pewni siebie. Piszac "ten problem" w pierwszym poscie mam na mysli brak pewnosci siebie.
Gdzies chyba pisalem, ze tylko opisuje problem i nie podaje metody na rozwiazanie problemu, a wlasnie przy nabieraniu pewnosci siebie zaczynaja sie schody: albo psycholog/psychiatra albo samemu rozkminianie siebie cm po cm zeby dokopac sie do problemu, ale to trwa. , jak pisze tak po lebkach, to wiem, ze to nie jest przekonujace, ale zeby napisac wszystko dokladnie, to bym musial druga biblie chyba napisac.
UnikamSiebie,mam prosbe, jeśli znasz powod swojej choroby, to mozesz o nim napisac ? Chociaz pokrotce, chce przeanalizowac jeszcze jedna rzecz, oczywiscie do niczego cie nie zmuszam, tylko prosze
EDIT
zapomnialemnicka, "podejmij wyzwanie, podejmij działanie, zdobądź pewność siebie". W samo sedno. Wychodzenie ze strefy komfortu jest akurat obowiazkowe... Najgorsze, ze tak naprawde nawet alkohol nie pomaga, bo nawet gdy sie poczujemy juz pewniej, to tak naprawde nie gadamy tak jak normalni ludzie, tylko jak dziwolagi.
zapomnialemnicka, małe kroczki wg. mnie nawet pisanie komentarzy na fejsie moze byc pierwszym krokiem Wkoncu zaczac wystawiac przed ludzi wlasne mysli
EDIT
Mam na mysli ze jak zaczniesz zgarniac lajki za swoj zabawny komentarz, to juz pewnosc siebie rosnie. Wiem, ze te lajki sa warte, ale jesli ktos go dal tzn. ze dla niego cos znaczyl ten komentarz, albo na innych serwisach.
EDIT
Musisz wystawiac siebie na ocene, bo jesli ocena bedzie pozytywna wowczas dopiero zaczniesz budowac pewnosc siebie, np jak ludzie beda nie wymuszenie smiali sie z twoich zartow, to bedzie ci to windowalo od razu w gore pewnosc siebie, kazdy maly sukces to robi itp. Mi pomaga w budowaniu pewnosci nawet to, ze wystarczy ze uda mi sie zachowac wsrod ludzi tak jak sie powinienem byl zachowac. Nie musze nikogo rozsmieszac, wystarczy ze zachowam sie "normalnie" i juz zaczyna byc za+.
EDIT
Dzwonienie do nieznajomych ludzi tez jest dobrym pierwszym krokiem i spytac czy mozna tej osobiebopowiedziec kawal, albo cos innego wkrecic
zapomnialemnicka, po calym zyciu w takim strachu, twoje mysli na lozu smierci nie beda kolorowe, im predzej zaczniesz sie przelamywac tym lepiej, bo bez tego nie ma co liczyc na poprawe, pojscie do psychologa jest wg mnie lajtowe, i tak on nikomu nie powie o tym co ty mu powiesz, wiec powinienes sie czuc swobodnie, chyba ze juz byles.
EDIT
https://www.youtube.com/watch?v=t5SMcjKGu08
Ten czlowiek tez dobrze nawija, zgadzam sie w 100% z tym co nawija, sporo mnie nauczyl
Zeby bylo jasne nie jestem dokonca jeszcze zdrowy, a pisze jakbym byl, ale tak naprawde glosze slowa tych ktorzy byli w tej samej dziurze co my, ale udalo im sie to pokonac.
Mi osobiscie pomaga tez tuz przed jakims czynem, ktory bedzie mogl byc poddany ocenie jest wyobrazenie, co bym myslal o tym zdarzeniu gdybym lezal na lozko 5 minut przed smiercia.
Gdzies chyba pisalem, ze tylko opisuje problem i nie podaje metody na rozwiazanie problemu, a wlasnie przy nabieraniu pewnosci siebie zaczynaja sie schody: albo psycholog/psychiatra albo samemu rozkminianie siebie cm po cm zeby dokopac sie do problemu, ale to trwa. , jak pisze tak po lebkach, to wiem, ze to nie jest przekonujace, ale zeby napisac wszystko dokladnie, to bym musial druga biblie chyba napisac.
UnikamSiebie,mam prosbe, jeśli znasz powod swojej choroby, to mozesz o nim napisac ? Chociaz pokrotce, chce przeanalizowac jeszcze jedna rzecz, oczywiscie do niczego cie nie zmuszam, tylko prosze
EDIT
zapomnialemnicka, "podejmij wyzwanie, podejmij działanie, zdobądź pewność siebie". W samo sedno. Wychodzenie ze strefy komfortu jest akurat obowiazkowe... Najgorsze, ze tak naprawde nawet alkohol nie pomaga, bo nawet gdy sie poczujemy juz pewniej, to tak naprawde nie gadamy tak jak normalni ludzie, tylko jak dziwolagi.
zapomnialemnicka, małe kroczki wg. mnie nawet pisanie komentarzy na fejsie moze byc pierwszym krokiem Wkoncu zaczac wystawiac przed ludzi wlasne mysli
EDIT
Mam na mysli ze jak zaczniesz zgarniac lajki za swoj zabawny komentarz, to juz pewnosc siebie rosnie. Wiem, ze te lajki sa warte, ale jesli ktos go dal tzn. ze dla niego cos znaczyl ten komentarz, albo na innych serwisach.
EDIT
Musisz wystawiac siebie na ocene, bo jesli ocena bedzie pozytywna wowczas dopiero zaczniesz budowac pewnosc siebie, np jak ludzie beda nie wymuszenie smiali sie z twoich zartow, to bedzie ci to windowalo od razu w gore pewnosc siebie, kazdy maly sukces to robi itp. Mi pomaga w budowaniu pewnosci nawet to, ze wystarczy ze uda mi sie zachowac wsrod ludzi tak jak sie powinienem byl zachowac. Nie musze nikogo rozsmieszac, wystarczy ze zachowam sie "normalnie" i juz zaczyna byc za+.
EDIT
Dzwonienie do nieznajomych ludzi tez jest dobrym pierwszym krokiem i spytac czy mozna tej osobiebopowiedziec kawal, albo cos innego wkrecic
zapomnialemnicka, po calym zyciu w takim strachu, twoje mysli na lozu smierci nie beda kolorowe, im predzej zaczniesz sie przelamywac tym lepiej, bo bez tego nie ma co liczyc na poprawe, pojscie do psychologa jest wg mnie lajtowe, i tak on nikomu nie powie o tym co ty mu powiesz, wiec powinienes sie czuc swobodnie, chyba ze juz byles.
EDIT
https://www.youtube.com/watch?v=t5SMcjKGu08
Ten czlowiek tez dobrze nawija, zgadzam sie w 100% z tym co nawija, sporo mnie nauczyl
Zeby bylo jasne nie jestem dokonca jeszcze zdrowy, a pisze jakbym byl, ale tak naprawde glosze slowa tych ktorzy byli w tej samej dziurze co my, ale udalo im sie to pokonac.
Mi osobiscie pomaga tez tuz przed jakims czynem, ktory bedzie mogl byc poddany ocenie jest wyobrazenie, co bym myslal o tym zdarzeniu gdybym lezal na lozko 5 minut przed smiercia.