16 Sty 2016, Sob 1:15, PID: 507260
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Sty 2016, Sob 1:19 przez Fearless.)
Ostatnio mam coraz częstsze obawy odnośnie mojej przyszłości. Swangoz więcej śpię, coraz mniej jem i tracę kontakt z rzeczywistością. Jakby mnie teraz ktoś wyrzucił na ulicę, to umarłbym z głodu, albo zamarzł na śmierć. Nie mam już ochoty na nic. Nawet pisanie na forum to dla mnie jakaś udręka. Zastanawiam się jak ja mam dożyć starości, skoro już teraz czuję się tak jakbym był stary. Nie chce mi się myśleć jak będzie wyglądało moje życie za 5, 10 lat, skoro ono już teraz nie wygląda. Czuję się źle do tego stopnia, że po raz pierwszy w życiu zapisałem się na wizytę do terapeuty. Nie mam już sił na toczenie samodzielnej i nierównej walki z samym sobą. Odnoszę wrażenie że jakbym teraz nic nie zrobił, to za te 5 lat już by mnie nie było na tym świecie. A chciałbym jeszcze trochę żyć. Właściwie to chciałbym zacząć żyć.