22 Gru 2014, Pon 0:20, PID: 426176
Tak się składa że jestem po 3 miesięcznej terapii poznawczo-behawioralnej dla osób z fobią społeczną i zgadnij...efekt był chwilowy, później znów kryzys. Pomijając to, że fobia społeczna przebiega zwykle równolegle z depresją, dystymią, DDA, zaburzeniami osobowości, dysmorfofobią czy natręctwami. Te lekkie przypadki, które znałem owszem żyje się im znacznie lepiej, ale miały na prawdę lekką fobię o ile w ogóle.
Cytat:Weź też pod uwagę, że te najcięższe w ogóle nie korzystają z psychologa, bo byłoby to dla nich zbyt trudne. Także do psychologa często chodzą te lżejsze przypadki i może stąd takie przeświadczenie, że to proste...Pełna zgoda. Ludzie na wspomnianej terapii też często rezygnowali i grupa w pewnym momencie się uszczupliła znacznie.