21 Sie 2015, Pią 16:59, PID: 463378
Kra_Kra napisał(a):Innym razem miałam tak, gdy zostałam wzięta do odpytki przez dyrektorkę. Było to w gimnazjum. Nie byłam nauczona, a na dodatek stresowałam się przed dyrektorką podwójnie - i znów wystąpił u mnie ten durnowaty śmieszek. Ale ta kobieta była naprawdę doświadczonym pedagogiem, bo powiedziała do mnie uspokajająco "widzę u ciebie nerwowy uśmiech, nie stresuj się, spokojnie, tragedia się nie stanie, jak czegoś nie będziesz wiedziała" i od razu poczułam się o wiele lepiej... Nie ochrzaniła mnie za tę reakcję, ale właściwie rozpoznała - to nie było szyderstwo, tylko niekontrolowana reakcja nerwowa...Oby więcej takich pedagogów k:
Kra_Kra napisał(a):Myślę, że w wieku nastoletnim układ nerwowy jest w fazie końcowego kształtowania się, jak i reszta układów organizmu - stąd może te "spięcia" i dziwne reakcje, nad którymi nie do końca potrafi się opanować w sytuacjach angażujących emocjonalnie...Gorzej jak to wcale nie mija Chociaż w sumie to nie wiem, czy gorzej, bo jeżeli dla niektórych osób to jedyny sposób na odreagowanie emocji, to chyba nie jest to takie złe. Może jedynie niepoważnie wyglądać... ale kto by się czymś takim przejmował