05 Wrz 2015, Sob 2:05, PID: 468348
Roza napisał(a):Nie chodzi mi o to by powtarzać coś słowo w słowo. Raczej o to by mieć "zapasowe tematy" i starać się "ćwiczyć" w myślach swobodne wysławianie się.nie zawsze jest, czasem ta druga osoba może sprawiać wrażenie niezainteresowanej tym co mówimy (ze względu na bycie wycofaną), a wiadomo, że ciężko mówić, gdy druga osoba nie słucha.
Po prostu podałam możliwe wersje rozbudowania wypowiedzi dla przykładu, by pokazać, że z odrobiną chęci można coś wykrzesać z siebie w czasie rozmowy. Przyznamy chyba wszyscy, że dialog zaprezentowany przez was jest straszny. Naprawdę, rozmowa nie jest aż tak trudna, jak się wydaje. Rozluźnijcie się tylko. Jeśli w myślach wychodzi wam dobrze rozmowa, to i w towarzystwie powinno być okey - trzeba tylko pokonać lęk. Swoją drogą, gdy rozmawiamy z osobą równie wycofaną co my, powinno być łatwiej.
Bardzo łatwo jest dawać rady, ale gorzej postawić się w tej samej sytuacji co osoba szukająca pomocy. Można się przełamać i do kogoś zagadać, ale scenariusz wcale nie musi być kolorowy.