14 Gru 2015, Pon 12:02, PID: 496040
Ja to najbardziej nienawidze tej ciszy podczas rozmowy, nie wiem czemu ale czuje sie mega zobowiązany, że to niby ja powinienem pociągnąć rozmowe, a przecież druga osoba też jest do tego zobowiązana (jeśli wogle chce ze mną gadać :v).
Tak samo z poznawaniem nowych osób... To nie jest tak, że nienawidze tego, bo bardzo to lubie, tymbardziej jak ogarnie się rozmowe z płcią przeciwną, ale ten uczuć przy ich poznawaniu, że nie dam rady zagadać, że spale jana i mnie wyśmieje etc. Nie znosze tych myśli!!
Nienawidze pytania "jak tam po weekendzie" bo wtedy dużo kłamie. Umiem kłamać, ale nie lubie tego robić.
Z rozmowami przez telefon nie mam problemu do póki jestem sam, jak ktoś jest w pobliżu to sie pale i nie wiem jak gadać.
Nienawidze też tego jak ktoś przy mnie stoi i typowo się na mnie lampi kiedy pracuje. Tak samo w domu, jak coś chce skomponować, zagrać coś na klawiszach, przesłuchać swój projekt to nie ma opcji że przy kimś to zrobie. Muszę być sam.
O wystąpieniach publicznych nie ma co gadać. Oczy publiki mnie jedzą.
Moje miny to też jakieś nieporozumienie. Niby nic sie nie dzieje, wszystko lajtowo, mam humorek, a ktoś mi mówi "co Ty taki smutas?" no krwa :v
Tak samo z poznawaniem nowych osób... To nie jest tak, że nienawidze tego, bo bardzo to lubie, tymbardziej jak ogarnie się rozmowe z płcią przeciwną, ale ten uczuć przy ich poznawaniu, że nie dam rady zagadać, że spale jana i mnie wyśmieje etc. Nie znosze tych myśli!!
Nienawidze pytania "jak tam po weekendzie" bo wtedy dużo kłamie. Umiem kłamać, ale nie lubie tego robić.
Z rozmowami przez telefon nie mam problemu do póki jestem sam, jak ktoś jest w pobliżu to sie pale i nie wiem jak gadać.
Nienawidze też tego jak ktoś przy mnie stoi i typowo się na mnie lampi kiedy pracuje. Tak samo w domu, jak coś chce skomponować, zagrać coś na klawiszach, przesłuchać swój projekt to nie ma opcji że przy kimś to zrobie. Muszę być sam.
O wystąpieniach publicznych nie ma co gadać. Oczy publiki mnie jedzą.
Moje miny to też jakieś nieporozumienie. Niby nic sie nie dzieje, wszystko lajtowo, mam humorek, a ktoś mi mówi "co Ty taki smutas?" no krwa :v