27 Wrz 2015, Nie 22:24, PID: 475236
Kris, jak jestem u dziadków - babka słucha radio maryja, modli się głośno przy mnie itp. Albo u dalekiej rodziny w gości czy coś, na niedzielę, to też się pójdzie z nimi do kościoła, (bo mnie chyba samego na podwórku nie zostawią). Nudzę się i oglądam ściany, czasem coś zagrają to się w karaoke można pobawić.
Jakoś mnie wtedy Szatan nie miota.
To tak, gdyby złodziej siedział z innymi złodziejami i czekał, aż któryś coś ukradnie, by zadzwonić na policję.
Jakoś mnie wtedy Szatan nie miota.
Ksenomorf napisał(a):Zły musi zetknąć się z wiarą, może chęcią powrotu do niej; musi czuć, że jest demaskowany, zagrożony – nieodkryty nie będzie się jawnie manifestować. W Twoim wypadku, człowieka zionącego nienawiścią i pogardą do religii i Kościoła, szatan mógł wymościć sobie miłe gniazdko, byłby głupi, gdyby się ujawniałJednak skoro ewentualnie siedzi we mnie to chyba widzi co o tym myślę, myślę podobnie do niego, wie, że nie zmienię zdania, więc po co to?
To tak, gdyby złodziej siedział z innymi złodziejami i czekał, aż któryś coś ukradnie, by zadzwonić na policję.