12 Sty 2016, Wto 19:35, PID: 506030
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Sty 2016, Wto 19:39 przez Pan Foka.)
Zależy od objętej strategii rozrodczej. O wielkości gatunku ludzkiego świadczy między innymi właśnie zastosowanie wszystkich strategii, a nie opieranie się z reguły na jednej jak w przypadku pozostałych zwierząt. Wielodzietność to zwykle strategia ludzi biednych - zwiększając liczbę latorośli rosną szanse, iż któreś (liczba mnoga i pojedyncza, dwuznaczne) pomoże wyjść z tejże biedy genetycznemu łańcuszkowi. Z kolei wraz ze zwiększaniem poziomu życia maleje rozrodczość - rodzice skupiają się na maksymalizacji wychowania jednego-dwóch potomków, zapewniając im dostęp do zdobyczy naukowych i kulturalnych, lepsze szkolnictwo, dobre jakościowo towary, i tak dalej. Aczkolwiek to uproszczenie, bo homo sapiens posiada poglądy, marzenia i inne takie gejostwa, przez co nie ogranicza się do chłodnej kalkulacji niczym zakupu bułek.
Poza tym postąpiłeś niegodnie, sprowadzając człowieka do byle zwierzęcia, które działa wyłącznie instynktownie, podczas gdy ludź posiada intelekt i możliwości poznawcze, którymi obudowuje hormonalne reakcje.
Poza tym postąpiłeś niegodnie, sprowadzając człowieka do byle zwierzęcia, które działa wyłącznie instynktownie, podczas gdy ludź posiada intelekt i możliwości poznawcze, którymi obudowuje hormonalne reakcje.