28 Kwi 2016, Czw 15:30, PID: 536218
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Kwi 2016, Czw 16:05 przez Kgg.)
Skoro to robią i twierdzą, że są zadowolone, to chyba nie ma powodu przypuszczać, że jest inaczej. Ludzie są różni, różnie wrażliwi. Sądzę, że na początku jednak większość prostytutek będzie miała problem. Później przywyknie.
Co do tego, że zawód jak każdy inny - mogę mówić tylko o swoich odczuciach, choć sądzę, że to, co napiszę jest jednak do pewnego stopnia uniwersalne. Seks bez pożądania jest obrzydliwy. Wyobraźcie sobie, chłopcy, że macie uprawiać seks z napalonym 60 latkiem (oczywiście nadal jesteście mężczyznami). Spoko?
Uprzedzając kontrargument, sprzątanie kibli też jest obrzydliwe. Tylko, że o sprzątaniu kibla nie ma wierszy (o seksie są). O sprzątaniu kibla się nie marzy. W sprzątaniu kibla nie chodzi o to, który kibel się sprząta. Wiem, że niektórzy myślą, że wystarczy im jakakolwiek partnerka, ale chyba własnej babci dalibyście spokój, nawet, gdyby była chętna.
Jednakże szanuję każdy wybór, który nie robi krzywdy innym ludziom. Dlatego jestem za legalizacją i opodatkowaniem.
A i wkurzające jest ocenianie tego, co ktoś napisał przez pryzmat płci. Cokolwiek nie napiszę, to i tak napiszecie 'księżniczka' i moje zdanie przestanie mieć znaczenie. Feminizm taki bez sensu.
Co do tego, że zawód jak każdy inny - mogę mówić tylko o swoich odczuciach, choć sądzę, że to, co napiszę jest jednak do pewnego stopnia uniwersalne. Seks bez pożądania jest obrzydliwy. Wyobraźcie sobie, chłopcy, że macie uprawiać seks z napalonym 60 latkiem (oczywiście nadal jesteście mężczyznami). Spoko?
Uprzedzając kontrargument, sprzątanie kibli też jest obrzydliwe. Tylko, że o sprzątaniu kibla nie ma wierszy (o seksie są). O sprzątaniu kibla się nie marzy. W sprzątaniu kibla nie chodzi o to, który kibel się sprząta. Wiem, że niektórzy myślą, że wystarczy im jakakolwiek partnerka, ale chyba własnej babci dalibyście spokój, nawet, gdyby była chętna.
Jednakże szanuję każdy wybór, który nie robi krzywdy innym ludziom. Dlatego jestem za legalizacją i opodatkowaniem.
A i wkurzające jest ocenianie tego, co ktoś napisał przez pryzmat płci. Cokolwiek nie napiszę, to i tak napiszecie 'księżniczka' i moje zdanie przestanie mieć znaczenie. Feminizm taki bez sensu.