25 Paź 2008, Sob 13:48, PID: 81425
Kasumi napisał(a):O_o, cos w stylu mam długopis, jest mój ale jeżeli chcesz możesz go podeptać, bo nie jestem do niego wcale przywiązany.Ale to nie służyłoby niczemu, takie zamanifestowanie braku przywiązania. To byłaby raczej pewna skrajność, bo nie chodzi przecież też o to, że np. ktoś cię bije, a ty reagujesz jak mumia Racej np. taka sytuacja: komuś jest zimno, więc dajesz mu swój płaszcz. To jest właściwe działanie do sytuacji. Wiec trzeba to właściwie rozumieć, takie podejście jest przejawem mądrości, a nie obojętności na wszystko.
Kasumi napisał(a):ale się zastanawiam na ile taka osoba może zbliżyć się do drugiego człowieka, albo raczej czy w ogóle może się zbliżyć. Jeżeli postrzega wszystko z tak ogromnego dystansu to nie może się zaangażować w żadne uczucie, więź, bo to by automatycznie skróciło ten dystans hmmmPo części już wyjaśniłem wyżej. Raczej jest odwrotnie, taka osoba może doświadczać bardzo pozytywne emocje wobec drugiego człowieka, tylko nie lgnie do nich, nie przywiązuje się. Wiec tak jak pisałem, nie chodzi o stan obojętności, bo to była by skrajność, raczej o zrównoważoną postawę do wszystkiego, będącą przejawem mądrości. Zdystansowany jest raczej człowiek pełen egoizmu, zapatrzony tylko na siebie, bo skorupa egoizmu oddziela go od drugiego człowieka, od jego potrzeb, itp. Natomiast ktoś kto jest wolny od przywiązań, jest wolny od egoizmu, co w logicznej konsekwencji skutkuje większą ilością empatii, wspłczucia, miłości.
Jednak po części masz racje, tzw. miłośc romantyczna bazuje na przywiązaniu do drugiego człowieka. W tym wypadku byłby to chyba inny rodzaj miłości, w szczegóły nie chce wnikać, bo po części pisałem już o tym w innym wątku.