29 Cze 2016, Śro 20:10, PID: 555505
Proksi czesto prawi glupotki, ale tu jest bardzo madrym i rozsadnym jegomosciem. Ja tez nie rozumiem w czym jest problem, sytuacja - albo przyjezdzasz do niego do domu, albo sie nie zobaczycie przez kolejne miesiace (i lata), skoro mieszkacie tak blisko... Przeciez to jakis absurd. Gdyby jeszcze byl fobikiem to okej, moznaby to tlumaczyc jakos, choc nawet tu byloby to dziwne, ale tak to gdzie jest klopot? Serio chcesz jechac do niego nie widzac go wczesniej na oczy? Az tak skrajnie mu ufasz? Chociaz jakies skajpy szly w ruch?