27 Kwi 2008, Nie 19:32, PID: 21120
Miałam dzisiaj pewien występ publiczny, tzn stałam i klaskałam, ale przed sporym tłumem ludu. Jakoś przeżyłam. Dopóki nie muszę mówić ani pokazywać nic "od siebie", improwizowanego, to nie jest aż tak źle.