17 Paź 2008, Pią 19:42, PID: 78972
a może akurat te zajęcia okażą się przyjemnością?
ja ostatnio musiałam wygłosić referat na historii..koszmar..bałam się wyjść na środek sali..jakoś dałam radę, stres okropny ale mimo zdenerwowania ta satysfakcja później, że dałam radę..aż człowiekowi chce się żyć
możę podobnie będzie z Twoimi referatami?..każdy kolejny da satysfakcję, że dało się radę, a także motywację do kolejnego działania
Co do stresu to towarzyszy mi on zawsze..choćby taki referat..muszę mieć go dobrze opracowany, nie ma mowy o jakimś czytaniu z kartki bo z nerwów zawsze mi łzawią oczy więc i tak bym nie była w stanie przeczytać coś na dłuższą metę.
ja ostatnio musiałam wygłosić referat na historii..koszmar..bałam się wyjść na środek sali..jakoś dałam radę, stres okropny ale mimo zdenerwowania ta satysfakcja później, że dałam radę..aż człowiekowi chce się żyć
możę podobnie będzie z Twoimi referatami?..każdy kolejny da satysfakcję, że dało się radę, a także motywację do kolejnego działania
Co do stresu to towarzyszy mi on zawsze..choćby taki referat..muszę mieć go dobrze opracowany, nie ma mowy o jakimś czytaniu z kartki bo z nerwów zawsze mi łzawią oczy więc i tak bym nie była w stanie przeczytać coś na dłuższą metę.