02 Lis 2008, Nie 19:37, PID: 84693
Luna napisał(a):Nigdy nie chodziłam na wagary. Często przed szkołą (zwłaszcza w gimnazjum) miałam bardzo silny stres, ale nie miałam ochoty mieć awantury w domu. Wagary nic nie dają na dłuższą metę, a po co robić sobie kłopoty w szkole i w domu.rozważne podejście, tylko widzisz, u mnie na przykład chęć uniknięcia była na tyle silna, że pomimo zdawałem sobie doskonale sprawę z konsekwencji, to jednak nie potrafiłem niczego zmienić... również nie miałem ochoty robić sobie kłopotów w szkole i w domu tylko co z tego, także zdawałem sobie sprawę, że nic mi to nie da i pogorszy jedynie sytuację
Wspominasz o stresie, stres towarzyszy każdemu człowiekowi, to normalne jedni odczuwają go bardziej inni mniej ale zaburzenia to już inna sprawa, niczym nie przemówisz takiej osobie do rozsądku