02 Lis 2008, Nie 21:48, PID: 84765
Miałem taką samą sytuacjię jak Ty też w gimnazjum byłem niesmiały(nie wiem czy miałem już fobie czy nie) mało się odzywałem znałem wcześniej tylko 3 osoby i nikogo wiecej. Zaczeli mi dokuczać ,a ja nie potrafiłem się przeciwstawić Sytuacjia poprawiła się dopiero w 3 klasie ,ale ten strach pozostał do dziś strach przed szkoła. Ta nie pewność przed tym co się może stać. To naprawdę okropne. W sumie to dręczenie skończyło po solówie z jednym kolegą wtedy dali spokój. Wychowawczyni była ok często wstawiała się za mną u nauczycieli żeby mnie przepuścili. W moim przypadku pomogła mi siła fizyczna i to chyba najlepszy sposób na atak trzeba odpowiadać kontratakiem nie można sobie pozwolić ,żeby ktoś wszedł Ci na głowę. W LO było już zupełnie inaczej ,ale najciekawsze jest to ,że Ci którzy mi dokuczali stali się moimi kolegami a niektórzy nawet bardzo dobrymi kolegami.