03 Lis 2008, Pon 15:51, PID: 85043
Fason rozumiem Cię.Też tak mam.Jakoś przestałam lubić rozmowy z rodziną i znajomymi.Chodzi o to,że trzeba robić dobrą minę do złej gry kiedy pytają o szkołę Znajomym to jakoś się jeszcze można wytłumaczyć.Jednak jak mam rozmawiać z jakąś ciotką i tłumaczyć jej,że nie chodzę do szkoły i dla czego.Teraz się zapisałam do takiej szkoły do której nie trzeba chodzić bo wszystko przysyłają na internet.Tylko,że ludziom starszej daty to się nie mieści w głowie,że takie coś istnieje.Więc w ogóle nie chwale się że mam szkołę.Z ojcem to już w ogóle na ten temat nie rozmawiam,bo on jest przecież najmądrzejszy i nie mam co mówić swojego zdania jak różni się od jego. Może jak w końcu znajdę pracę to się przestaną czepiać.Chociaż dla kogoś z FS to też nie będzie takie proste szczególnie na początku...no trudno muszę spróbować