23 Lut 2009, Pon 18:48, PID: 126805
Nie doczytalam watku do konca, wiec wybaczcie jezeli ktos wczesniej doszedl do takiego samego wniosku jak Ja (pisze specjalnie ,,ja''z duzej litery, bo postanowilam zaczac traktowac siebie z respektem i walczyc z kompleksami!). Wiele z Was myli wg mnie ,,natrectwa'' ze zwyklymi czesto nieszkodliwymi dziwactwami, ktore maja zwykli ludzie.Wydaje mi sie, ze sie nie myle bo sama doswiadczylam podobnego.Jak bylam mala zawsze przed snem ,, wlaczaly'' mi sie natretne koszmarne mysli- zawsze przykre, odnoszace sie do moich bliskich (zwykle smierci).Zawsze byly jednakowe.Do dzisiaj je pamietam, naszczescie pozbylam sie ich nieoczekiwanie po paru miesiacach.Dzisiaj czasami przed snem w glowie kotluja mi sie zapamietane z tv nazwiska seryjnych mordercow, albo sceny z dawno ogladanych horrorow. Wlasnie sobie uswiadomilam jakie do komiczne,he he!
Dodatkowo jako nastolatka (a bylo to dawnooo temu) nie moglam wyjsc z domu nie zapalajac i zgaszajac po kilkadziesiat razy swiatla. Idiotyczne to bylo, ale dzieki Bogu samo odeszlo w niepamiec. Dzis mam tylko delikatne dziwactwa np. w pokoju goscinnym zostawiam uczylone w okreslony sposob drzwi, jak pale swiatlo w pokoju musze zaciagnac zaluzje, no i nie lubie nieparzystych numerow (jak pilotem ustawiam gloscnosc telewizora musi byc np. 28 nie 27).
Dodatkowo jako nastolatka (a bylo to dawnooo temu) nie moglam wyjsc z domu nie zapalajac i zgaszajac po kilkadziesiat razy swiatla. Idiotyczne to bylo, ale dzieki Bogu samo odeszlo w niepamiec. Dzis mam tylko delikatne dziwactwa np. w pokoju goscinnym zostawiam uczylone w okreslony sposob drzwi, jak pale swiatlo w pokoju musze zaciagnac zaluzje, no i nie lubie nieparzystych numerow (jak pilotem ustawiam gloscnosc telewizora musi byc np. 28 nie 27).