17 Mar 2009, Wto 11:35, PID: 132797
Mnie akurat dość rzadko zdarza się myśleć o seksie właśnie w kategoriach czysto zwierzęcego zaspokojenia popędu, ale to pewnie przez to, że jestem dość kobiecy
Osobiście również uważam, że seks powinien być przede wszystkim romantyczny, bo samo doprowadzenie się do orgazmu to można osiągnąć i bez partnera, przez masturbację.
Dziwie się, bowiem jednak nieczęsto spotyka się np. ogłoszenia typu pani potrzebuje pana do seksu, a przecież w przypadku osób samotnych takie coś niekoniecznie musi być złe - wszakże można się umówić też na taki subtelny seks - wystarczy, że partnerzy się dobiorą i tyle. Bo skoro zarówno kobiety i mężczyzni tego potrzebują, to po co bawić się wpierw w tygodnie znajomości, skoro wiadomo, że zazwyczaj i tak chodzi o te zbliżenie (zwłaszcza facetom).
Przyjaźń, koleżenstwo, związek swoją drogą, a seks swoją drogą. Choć do erotomoana mi daleko, to nie widzę przyczyn dlaczego samotne nieśmiałe kobiety nie miałyby się umawiać w ten sposób z samotnymi nieśmiałymi mężczyznami. Lepsze chyba to niż płacenie za prostytutkę (męską czy damską), która robi to co robi, nie z potrzeby, a dla kasy.
Osobiście również uważam, że seks powinien być przede wszystkim romantyczny, bo samo doprowadzenie się do orgazmu to można osiągnąć i bez partnera, przez masturbację.
Dziwie się, bowiem jednak nieczęsto spotyka się np. ogłoszenia typu pani potrzebuje pana do seksu, a przecież w przypadku osób samotnych takie coś niekoniecznie musi być złe - wszakże można się umówić też na taki subtelny seks - wystarczy, że partnerzy się dobiorą i tyle. Bo skoro zarówno kobiety i mężczyzni tego potrzebują, to po co bawić się wpierw w tygodnie znajomości, skoro wiadomo, że zazwyczaj i tak chodzi o te zbliżenie (zwłaszcza facetom).
Przyjaźń, koleżenstwo, związek swoją drogą, a seks swoją drogą. Choć do erotomoana mi daleko, to nie widzę przyczyn dlaczego samotne nieśmiałe kobiety nie miałyby się umawiać w ten sposób z samotnymi nieśmiałymi mężczyznami. Lepsze chyba to niż płacenie za prostytutkę (męską czy damską), która robi to co robi, nie z potrzeby, a dla kasy.