13 Gru 2016, Wto 15:36, PID: 601611
L1sek napisał(a):Co za bzdury, gdyby to było takie proste... Nie chce mi się tego komentować.W zasadzie to tak prawidłowo powinno się w pierwszej kolejności zdiagnozować/wykluczyć te jak piszesz fizyczne problemy ze zdrowiem, swoją drogą niekoniecznie trywialne, dopiero w dalszej kolejności stawiać F-ki w diagnozie. Często lekarze-rutyniarze nazbyt pochopnie przyjmują że to jakieś typowo nerwicowe pierdy i nara. Nerwica nerwicą, ale drobne gratisy w zestawie też się nieraz zdażają (np. jakieś lajtowe/nieswoiste/napadowe historie astmatyczno-uczuleniowe). Z resztą jeśli już mówimy o zab. lękowych to nie każdy problem tego rodzaju musi być stricte psychiczny, nawet jeśli przyjmiemy że taka jest jego pierwotna przyczyna a somatyczne akcje to tylko skutek. Długotrwały stres potrafi rozregulować funkcjoowanie uk wegetatywnego, rozchwiać oś p-p-n itd. a bodaj taki kortyzol jest przecież sterydem - czymś co potrafi ingerować w komórkę w sposób bardzo bezpośredni, trwały i niekiedy nieodwracalny.
Mylisz objawy somatyczne zaburzeń psychicznych z jakimiś trywialnymi fizycznymi problemami ze zdrowiem.
Także panie kolego to nie takie proste bo diaboły siedzą w szczegółach
Poza ja ni znaju za bardzo o co się panu rozchodzi, bo też przecie pisałem że mi to wygląda na nerwicówke (ew. + ocd czy coś tego typu).
Co do aktywności ruchowej to - wiem że brzmi banalnie i tndetnie jak jakieś porady z 'pytania na śniadanie' i że to takie oklepane sranie w banie że coś jest dobre na wszystko, ale pisałem 100% serio, bo sam miałem różne naerwicowe jazdy, napadowe lęki z ą tachykardią i dusznością, przewlekłym zmęczeniem itd. i nic nie pomogło mi tak wydatnie jak odrobina fizycznego za+ 5-6 razy w tygodniu Oganizm nie został zaprojektowany z myślą o siedzieniu na dup*e (bo wtedy to podupie dostaje ale pikawa i wszystkie te bajery oddechwe, naczyniowe, współczólne i cała rszta w tym czerep)