09 Lis 2008, Nie 21:01, PID: 87752
Milena19 napisał(a):Widzisz kogoś i biegniesz z entuzjazmem żeby się przywitać.Wchodzisz do szkoły i podajesz rękę wszystkim znajomym.To miłe kiedy spotykam otwarte osoby które wyraźnie cieszą się na spotkanie.Sama jednak do takich nie należę.Nie jestem taka spontaniczna nie wiem czy powinnam zaraz do wszystkich podchodzić.Łatwiej kiedy ktoś jest ze mną sam na sam.Ale w grupie to nie takie proste.Nie oto chodzi,że nie chcę po prostu nie wiem jak się zachować.Dla tego raczej jestem spokojna i czasem mi ten spokój uszami wychodzi W większej grupie nie czuje się swobodnie więc nie jestem sobą. Jestem wtedy bardziej powierzchowna,a jak jest u Was :Hej. Kiedyś też się nad takim faktem zastanawiałam. Czy podejść czy nie?Podać rękę czy nie?Czy to tak wypada? Zauważyłam że tracę tylko czas nad wieczną rozterką. I zastosowałam metodę chcę to mogę Wyciągnęłam rękę . Tak samo z mówieniem cześć,. Weszło w krew i teraz to jest spontanicznie. Choć w dużej grupie osób w jakimś tłumie tracę panowanie. Nerwica rządzi więc nie jest tak kolorowo, ale trzeba próbować