18 Gru 2016, Nie 16:24, PID: 602829
Jeśli chodzi o Phenibut to nigdy go nie brałem, ale na podstawie tego co wielokrotnie czytałem mogę powiedzieć, iż jest on dobry tylko na krótką metę. Wynika to z tego względu, że bardzo szybko wyrabia się tolerancja. Kolejna wada jest taka, że Phenibut ma bardzo duży potencjał, jeśli chodzi o uzależnienie. Nie oznacza to, że lek jest bezużyteczny, ale jednak nadaje się on raczej do doraźnego stosowania (np. przed ważną prezentacją). W dziale o lekach jest wątek nt. "Fenia", poczytaj
Co do tych zadań: myślę że nie zawsze mają one sens. Nie twierdzę, że to nie będzie pomagać (jak najbardziej, pomóc może), ale czy na pewno chciałbyś robić pompki w miejscu publicznym? Nie mówię już o misjach z Demonic Confidence (zwłaszcza tych ostatnich) Moim zdaniem warto zaczynać od tych łatwiejszych rzeczy (np. pytanie o godzinę), a gdy mamy to już opanowane to lepiej zająć się praktykowaniem przemówień publicznych (np. w ramach Toastmasters) albo działać w stylu użytkownika forgetall tj. poznawać dziewczyny w klubach Jakkolwiek na to się zapatrywać uważam, że jeżeli chcemy rozwijać swoją pewność siebie to znacznie lepiej zagadać do nieznajomej dziewczyny niż chodzić po centrum handlowym z jedną ręką podniesioną do góry.
Kolejna szalenie ważna sprawa: działaj w kierunku zmiany swojego myślenia i sposobu postrzegania świata. Przerób terapię Richardsa albo inną terapię self-help, a jeszcze lepiej idź do psychologa "poznawczo-behawioralnego". Ja zaniedbywałem element zmiany myślenia przez lata, stawiając zamiast tego na forsowną ekspozycję. Przykładowo byłem kiedyś na Erasmusie i w ramach przełamywania się chodziłem na imprezy średnio 5 razy w ciągu tygodnia (tak, serio ). Ogólnie mówiąc to takie przełamywanie się bardzo mi pomogło, ale jednak w pewnym momencie doszedłem do ściany. Nie widziałem dalszych efektów. Dużo czasu zajęło mi dojście do tego, że moje myślenie jest nieprawidłowe i należy je zmienić. Aktualnie staram się nad tym pracować. Gdybym zauważył ten problem wcześniej to byłbym teraz znacznie dalej. Naprawa naszego "oprogramowania" w głowie to kwestia priorytetowa. Najlepiej zacznij właśnie od tego
Co do tych zadań: myślę że nie zawsze mają one sens. Nie twierdzę, że to nie będzie pomagać (jak najbardziej, pomóc może), ale czy na pewno chciałbyś robić pompki w miejscu publicznym? Nie mówię już o misjach z Demonic Confidence (zwłaszcza tych ostatnich) Moim zdaniem warto zaczynać od tych łatwiejszych rzeczy (np. pytanie o godzinę), a gdy mamy to już opanowane to lepiej zająć się praktykowaniem przemówień publicznych (np. w ramach Toastmasters) albo działać w stylu użytkownika forgetall tj. poznawać dziewczyny w klubach Jakkolwiek na to się zapatrywać uważam, że jeżeli chcemy rozwijać swoją pewność siebie to znacznie lepiej zagadać do nieznajomej dziewczyny niż chodzić po centrum handlowym z jedną ręką podniesioną do góry.
Kolejna szalenie ważna sprawa: działaj w kierunku zmiany swojego myślenia i sposobu postrzegania świata. Przerób terapię Richardsa albo inną terapię self-help, a jeszcze lepiej idź do psychologa "poznawczo-behawioralnego". Ja zaniedbywałem element zmiany myślenia przez lata, stawiając zamiast tego na forsowną ekspozycję. Przykładowo byłem kiedyś na Erasmusie i w ramach przełamywania się chodziłem na imprezy średnio 5 razy w ciągu tygodnia (tak, serio ). Ogólnie mówiąc to takie przełamywanie się bardzo mi pomogło, ale jednak w pewnym momencie doszedłem do ściany. Nie widziałem dalszych efektów. Dużo czasu zajęło mi dojście do tego, że moje myślenie jest nieprawidłowe i należy je zmienić. Aktualnie staram się nad tym pracować. Gdybym zauważył ten problem wcześniej to byłbym teraz znacznie dalej. Naprawa naszego "oprogramowania" w głowie to kwestia priorytetowa. Najlepiej zacznij właśnie od tego