14 Sty 2017, Sob 22:39, PID: 608641
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sty 2017, Sob 23:32 przez _Melancholy_.)
Swango, doskonale rozumiem Twoją sytuację... Mimo, że ciężko doszukać się analogii między Twoim a moim położeniem.
W moim przypadku marnuję życie na studia zawodu, którego już teraz nie znoszę, który wymaga bardzo bliskiego kontaktu z ludźmi, który jest silnie zhierarchizowany ( przy każdym kontakcie z kimś ważniejszym czuję się jak ściera i kompletne zero). A to wszystko dlatego, że "Tyle już przeżyłam, przeżyje i ten rok". I tak co roku, licząc że może jutro, za tydzień, miesiąc nauczę się jak grać w ludzi.
Co Tobie i sobie życzę
W moim przypadku marnuję życie na studia zawodu, którego już teraz nie znoszę, który wymaga bardzo bliskiego kontaktu z ludźmi, który jest silnie zhierarchizowany ( przy każdym kontakcie z kimś ważniejszym czuję się jak ściera i kompletne zero). A to wszystko dlatego, że "Tyle już przeżyłam, przeżyje i ten rok". I tak co roku, licząc że może jutro, za tydzień, miesiąc nauczę się jak grać w ludzi.
Co Tobie i sobie życzę