11 Mar 2017, Sob 17:53, PID: 620303
BlankAvatar napisał(a):Takie leczenie nie daje 100% szans, że dojdzie się tam, gdzie by się chciało, że nabierze się zupełnej pewności siebie i każdy lęk zniknie. Zrozumienie swoich ograniczeń, pogodzenie się z nimi, a w końcu znalezienie sposobów zaradczych, to też część terapii.
Cytat:z pewnymi sprawami trzeba się w jakimś stopniu pogodzić, żeby móc iść dalej. życie nie jest sprawiedliwie i nigdy nie miało być. jak ktoś się w tą niesprawiedliwość za mocno wkręca, to stoi w miejscu, bo nie zajmuje się istotnymi rzeczamiBardzo istotne uwagi, zgadzam się z tym w całości. A w przypadku Blanka zdarza mi się to nieczęsto (;
Niestety mam wrażenie, że większość fobików nie może sobie tego uświadomić i się z tym pogodzić.
Dlatego tkwią w zamkniętym kręgu własnej niemocy i frustracji, użalając się nad swoim niesprawiedliwym losem.
Stap nie chodzi o to, by się poddać, pogodzić i nic nie zmieniać.
Trzeba tylko potrafić odróżnić to co możemy w sobie zmienić, wypracować, od tego co musimy w sobie zaakceptować. Inaczej nasze zycie będzie ciągłą walką z wiatrakami i pogonią za nieosiągalnym. Pora zaakceptować swoje wady i ograniczenia, a zalety przekuć na sukces (:
Ja z kolei nie potrafię sobie wyobrazić, bym mogła wrócić do czasu sprzed wystąpienia zaburzeń, ale pogodziłam się z tym. Czy postrzegam to za niesprawiedliwość losu ? Być może, z drugiej strony ludzi spotykają znacznie gorsze nieszczęścia. Jestem na pewno mniej beztroska niż kiedyś, ale za to dojrzalsza, bardziej świadoma własnej osoby i w pewien sposób silniejsza.