12 Mar 2017, Nie 17:24, PID: 620577
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Mar 2017, Nie 17:27 przez Urthon.)
1. W sumie to nigdy nie miałem ambicji jeśli chodzi o zdobywanie wyższego wykształcenia (chociaż próbowałem), a co do pracy to najważniejsze jest dla mnie moje samopoczucie, a dopiero w dalszej kolejności pieniądze i status. Obecna sytuacja nie zaspokaja w pełni moich potrzeb, nadal zamierzam zdobywać kwalifikacje i się rozwijać, ale w bardziej praktycznych kierunkach, niż edukacja wyższa.
2. Rodzina jest zadowolona z tego, że pracuję, "ambitność" nie ma tutaj zbyt wiele do rzeczy, chodzi bardziej o podjęty wysiłek "pracy" samej w sobie. Znajomi też raczej dobrze postrzegają już sam fakt podejmowania pracy, ale też moi znajomi sami nie zajmują wysokich stanowisk, tak że to może mieć znaczenie na ich odbiór (podobnie z wykształceniem). Mój wcześniejszy brak pracy nie wpływał jednak negatywnie na te relacje. W dzisiejszych czasach samo w sobie posiadanie wyższego wykształcenia nie budzi raczej podziwu, chociaż uważam, że posiadanie go jest powodem do dumy. Odkąd pracuję nie spotkałem się z gorszym traktowaniem przez osoby o wyższym statusie społecznym, chociaż kontakt z takimi osobami miałem również raczej ograniczony. Niemniej jednak ludzie zwykle szanują wysiłek podejmowany przez innych, i nawet praca niskopłatna, która wymaga dużego wysiłku, jest szanowana (wyjątkiem mogą być stereotypowe zawody typu sprzątacz czy pracownik fastfooda).
Generalnie podjęcie pracy miało bardziej wpływ na to, jak sam się czuję, niż na to jak jestem odbierany (chociaż możliwe, że ta różnica jest, tylko jej nie widać tak gołym okiem). Natomiast kwestia tego, że nie jest to ambitna praca nie ma aż takiego znaczenia.
2. Rodzina jest zadowolona z tego, że pracuję, "ambitność" nie ma tutaj zbyt wiele do rzeczy, chodzi bardziej o podjęty wysiłek "pracy" samej w sobie. Znajomi też raczej dobrze postrzegają już sam fakt podejmowania pracy, ale też moi znajomi sami nie zajmują wysokich stanowisk, tak że to może mieć znaczenie na ich odbiór (podobnie z wykształceniem). Mój wcześniejszy brak pracy nie wpływał jednak negatywnie na te relacje. W dzisiejszych czasach samo w sobie posiadanie wyższego wykształcenia nie budzi raczej podziwu, chociaż uważam, że posiadanie go jest powodem do dumy. Odkąd pracuję nie spotkałem się z gorszym traktowaniem przez osoby o wyższym statusie społecznym, chociaż kontakt z takimi osobami miałem również raczej ograniczony. Niemniej jednak ludzie zwykle szanują wysiłek podejmowany przez innych, i nawet praca niskopłatna, która wymaga dużego wysiłku, jest szanowana (wyjątkiem mogą być stereotypowe zawody typu sprzątacz czy pracownik fastfooda).
Generalnie podjęcie pracy miało bardziej wpływ na to, jak sam się czuję, niż na to jak jestem odbierany (chociaż możliwe, że ta różnica jest, tylko jej nie widać tak gołym okiem). Natomiast kwestia tego, że nie jest to ambitna praca nie ma aż takiego znaczenia.