05 Maj 2017, Pią 20:57, PID: 700390
pracowałem w dwóch biurach korporacji X w różnych miastach. W jednym było od biedny znośnie (mało kontaktu z innymi), w drugim oddziale było dużo gorzej. Większy zespół, większa rywalizacja, już nie powiem o niektórych jednostkach co wyprawiały, bo to przechodzi ludzkie pojęcie. Dużo kontaktu z klientem zarówno indywidualnym i przedsiębiorcami. Pełno pretensji, roszczeń ze strony klientów, ogólny chaos (praca pod bardzo dużą presją czasu). Na szczęście po jakimś czasie zostałem przeniesiony do spokojniejszego działu (praca w programie SAP). Niestety podczas urlopu dowiedziałem się, że moje miejsce zajęła osoba po znajomości, a ja miałbym wrócić do tej roboty z klientem. Nie wróciłem już tam.
korporacja to też bankowe wyjazdy integracyjne, imprezy oddziałowe i tym podobne wątpliwe atrakcje... brr...
korporacja to też bankowe wyjazdy integracyjne, imprezy oddziałowe i tym podobne wątpliwe atrakcje... brr...