11 Wrz 2007, Wto 10:54, PID: 2061
byłam kiedyś na weselu kuzyna mojego chłopaka, nie było aż tak strasznie, ale czułam się tam obco, miałam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą i faktycznie tak było, zmyłam się około 23ej, potem wróciłam gdzieś koło 1ej i siedziałam tam do czwartej. Było ciężko, bo nawet kiedy chciałam zagadać, ciężko było wbić się w towarzystwo, którego nie znałam... I wyszłam na cichą myszkę, zajętą sobą, no bywa...
Ja naprawdę czasem chciałabym z kimś pogadać, poznać go, ale kiedy wiem, że będą mnie za to oceniać, mówić potem między sobą jaka jestem, to wszystko bierze w łeb...
Ja naprawdę czasem chciałabym z kimś pogadać, poznać go, ale kiedy wiem, że będą mnie za to oceniać, mówić potem między sobą jaka jestem, to wszystko bierze w łeb...