10 Paź 2010, Nie 8:56, PID: 225121
I jedno i drugie. Żlę się tam czuję, ale nie ma ku temu konkretnego powodu - po prostu nie lubie i koniec. Bo tam są ludzie, bo tam jest głośna muzyka, bo tam się tańczy, bo rodzina zmusza do bycia radosnym (jak można kogoś zmusić do tego, żeby miał dobry humor?), bo jak inni widzą, że siedzę sama przy stole to KONIECZNIE muszą mnie zabawić, bo nie wolno mi spokojnie posiedzieć i pooglądać, bo wszyscy sięmnie czepiają, bo się na mnie patrzą, bo jako panna jestem zobowiązana brac udział we wszystkich krępujących zabawach, bo nie wolno mi obrazic gości i swoim sposobem powiedzieć natrętom "proszę się ode mnie odpie...ć "