08 Sty 2009, Czw 4:55, PID: 108427
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Sty 2009, Czw 4:57 przez MaryLou.)
Funia, mi pomaga myśl, że nie jestem z tym sama, że nie tylko ja się tak czuję, że to mija, jak wszystko w życiu, a potem znów wraca. Wiem, że w takich chwilach człowiek nie wierzy już w nic, myśli, że jest już na samym dnie dna i gorzej być nie może. Może być gorzej A skoro może być gorzej to może być i lepiej. Ale pomóc możesz sobie tylko Ty sama przede wszystkim. Musisz chcieć zmienić swoją sytuację i może to przykre ale pogodzić się z tym, że na swojej drodze spotkasz niezrozumienie i wiele przeszkód. Ale warto, każde zmarnowane lata przez depresję da sie nadrobić, każdy problem można rozwiązać a o złych rzeczach zapomnieć.
A szpital? Nie wiem czy to dobry pomysł. Po próbie samobójczej trafiłam na oddział ogólno-psychiatryczny dla dorosłych. Poranne śpiewanie "Kiedy ranne wstają zorze" przez "królową" Wandę, rzucanie klątw przez nawiedzonego neonazistę i oglądanie próbującego się przenieść w czasie dziadka to zdecydowanie nie dla mnie Nafaszerowali lekami, wypuścili i tyle.
Jednak polecam jak najbardziej ośrodki leczenia nerwic (np. Klinika Nerwic na Sobieskiego w Warszawie), oddział otwarty, terapia grupowa, indywidualna, psychorysunek, choreoterapia, praca z ciałem, techniki relaksacyjne, terapia zajęciowa i inne. Leczenie nerwic, depresji, zaburzeń osobowości, zaburzeń odżywiania. Takie oddziały naprawdę pomagają, krótkoterminowa intensywna terapia, bez leków. Wiem, że jest jeszcze taki oddział w Krakowie, Komorowie i pewnie jeszcze kilku miastach.
A szpital? Nie wiem czy to dobry pomysł. Po próbie samobójczej trafiłam na oddział ogólno-psychiatryczny dla dorosłych. Poranne śpiewanie "Kiedy ranne wstają zorze" przez "królową" Wandę, rzucanie klątw przez nawiedzonego neonazistę i oglądanie próbującego się przenieść w czasie dziadka to zdecydowanie nie dla mnie Nafaszerowali lekami, wypuścili i tyle.
Jednak polecam jak najbardziej ośrodki leczenia nerwic (np. Klinika Nerwic na Sobieskiego w Warszawie), oddział otwarty, terapia grupowa, indywidualna, psychorysunek, choreoterapia, praca z ciałem, techniki relaksacyjne, terapia zajęciowa i inne. Leczenie nerwic, depresji, zaburzeń osobowości, zaburzeń odżywiania. Takie oddziały naprawdę pomagają, krótkoterminowa intensywna terapia, bez leków. Wiem, że jest jeszcze taki oddział w Krakowie, Komorowie i pewnie jeszcze kilku miastach.