15 Cze 2011, Śro 17:16, PID: 258092
ja mam odwrotnie. czasami przez grzecznosc udaje ze cos mnie obchodzi, a tak naprawde jest mi to obojetne. nie mowie ze duza wrazliwosc i chec pomocy innym sa zle bo lepsze to niz bycie egoistycznym chamem i socjopata, ale uwazam ze wszystko powinno miec jakies granice. dasz za duzo kasy biednym - zniechecasz do podjecia normalnej pracy, uratujesz za duzo zwierzat jednego gatunku - zachwiana rownowaga w ekosystemie, pomoc dzieciakom ktore nie mialby szans na samodzielne przezycie - coraz slabsze kolejne pokolenia...