17 Sty 2009, Sob 13:29, PID: 111723
Ejjj ja poszłam na swoją studniówkę. Było ok, wcześniej już zaczęliśmy pić. Gdy dotarliśmy na miejsce, alko zdążył już zadziałać. Najgorszy był obowiązkowy Polonez. Każda klasa miała swój układ. Trzeba było tańczyć, łapać się za ręce, robić jakiegoś wężyka. Strasznie się bałam tego. Stres mnie dopadł, że nie wiedziałam co i kiedy mam robić. Ale po polonezie już był luz.