06 Lut 2008, Śro 23:19, PID: 11881
ja bylam na swojej studniowce wieki temu i niestety jeszcze bylam glupiutka wtedy.zaprosilam prawie nieznanego chlopaka zeby tylko nie isc sama bo to przeciez wielki wstyd stresowalam sie strasznie czy klasa polubi mojego towarzysza,czy towarzyszowi sie spodoba zabawa i oczywiscie zwymiotowalam z tego wszystkiego.ale nie martwicie sie-nie na srodek sali,zdazylam do lazienki ale mozecie sie domyslac co wtedy o sobie myslalam i jak sie czulam.mam nadzieje ze teraz lepiej bym to zniosla.w kazdym razie studiowka-moja wielka porazka(ale wybaczona,zapomniana