16 Paź 2009, Pią 17:48, PID: 181275
Cytat:Ta opisywana przez Was studniowka przypomina mi troche sylwestra organizowanego w restauracji - zabawa nie dla mnie, brakuje mi tu zwyklego luzu i radosci.Zgadzam się, Fistaszku. 400 zł. za parę
Ja ubrałam się za kilkadziesiąt złotych, w bluzkę i spódnicę (których więcej i tak nie założyłam...) i buty, które jeszcze trochę ponosiłam. Byłam u fryzjerki (uczesała mnie fatalnie), ale makijaż zrobiła mi mama, nie było mowy o żadnej kosmetyczce, pazurkach, solarce, chociaż wiele dziewczyn tak zrobiło. Szkoda mi było na to kasy, zresztą wiedziałam, że i tak nie będę się jakoś super bawić 8)
Zabawa była na szkolnej auli, to rozumiem, bo to przecież szkolna zabawa, i uważam, że jakieś bale w drogich restauracjach to przesada. No chyba, że w szkole nie ma warunków.
Kamerzysta niestety był, ale nie oglądałam kasety.