28 Maj 2011, Sob 18:18, PID: 256071
Jak wyżej. Przeżywam od jakiegoś czasu kryzys związany z niekorzystnym stosunkiem "obecna forma - możliwości", choć wiązałem to raczej z wypadnięciem z regularnego toku nauki w ostatnich kilku latach. Nie wiem, co mam w głowie, ale to już chyba nie jest mózg. Uczucie tym gorsze gdy pomyślę, jak mogłem lepiej wykorzystać tę kupę czasu (mniej więcej dekada), mękę z lękami. Poszło głównie w marzycielstwo i tępe gapienie się w ścianę. Powoli się zabieram za nadrabianie zaległości.
Powoli. Chyba.
Powoli. Chyba.