29 Kwi 2009, Śro 20:02, PID: 144704
Wesele to dla mnie patologiczna impreza Podpici wujkowie próbują cię wyswatać, ciotki po kilku głębszych chcą z tobą tańczyć... I te sztywne tańce z członkami rodziny (lub z poza rodziny), "bo wypada", żeby troche się poruszać, a nie tylko siedzieć przy stole (bo zaczną się swaty na siłe). Ktoś mógłby powiedzieć "wypij se chłopie, będzie się lepiej tańczyć, gadać". A ja powiem "taak, a później oglądaj siebie na filmie co wyczyniałeś będąc pod wpływem?". I tak źle i tak niedobrze. Szkoda nawet myśleć.