17 Sie 2018, Pią 10:25, PID: 759502
Byłam do tej pory zaproszona tylko na dwa wesela i byłam na nich. Jedno kolegi i chciałam zobaczyć jego rodzinę, o której wiele słyszałam, a drugie siostry ciotecznej. Na wesela poszłam sama bez partnera, bo nie miałam kogo wziąć. Zostałam usadzona między starszymi członkami rodziny, młodsi ludzie byli bliżej państwa młodych. Całą imprezę przesiedziałam za stołem, ani młodzi, ani nikt inny do mnie podchodził, nie tańczyłam, bo nie miałam z kim. Najprzyjemniejsze były wizyty w toalecie . Źle wspominam te wesela. Niedawno miałabym trzecie wesele, ale koleżanka zerwała zaręczyny miesiąc przed ślubem, ale na to wesele też poszłabym sama, nawet inne wspólne koleżanki by nie poszły, więc rozważałam rezygnację z niego, ale problem wesela sam się rozwiązał.