24 Lut 2008, Nie 5:01, PID: 13502
Też mam coś w tym stylu. Nie potrafię usiedzieć z rękami pozostającymi w bezruchu. Siedząc przy komputerze ciągle się gdzieś skubię (najczęściej owłosienie twarzowe ), coś rozdrapuję. Kiedyś sobie prawie całą brew wyskubałem Innym razem przez wakacje miałem niesymetryczne owłosienie na nogach (jedna ręka na myszce, druga na nodze)
Ale to jeszcze nic. Kiedy gdzieś idę, to wszędzie widzę linie. Ściany, różne charakterystyczne punkty i kształty w scenografii tworzą przeróżne linie. Ponieważ jestem leworęczny/nożny te linie muszę przekraczać lewą nogą, a jeśli się nie da wszystkich to przynajmniej większość. Staram się, żeby nie była widoczna zmiana w moim zachowaniu, ale poprzez delikatne zmiany kierunku i długości kroków mogę osiągać naprawdę bardzo dobre rezultaty w przekraczaniu linii lewą nogą
Idziemy dalej: wolne ręce i w miarę wolny umysł? No to przyporządkowujemy każdemu z dziesięciu palców stan 0 lub 1 (który objawia się poprzez dotykanie podłoża lub unoszenie palca). 10 palców umożliwia stworzenie 1024 różnych układów. Przy odrobinie wprawy można je wszystkie przebiec w niecałe dwie minuty i to w różnych kolejnościach. Ale to jest nudne. Lepsze jest wymyślanie i realizowanie różnych systemów, w których każdy układ ma następujący po sobie inny układ, ściśle wynikający z poprzednich. Takich systemów jest już miliony, z czego niektóre arcyciekawe
Mimo wszystko 10 palców to trochę mało, a do tego ta metoda jest mało odporna na różne przeszkadzajki pochodzące z zewnętrznego świata. Czasami coś się próbuje wedrzeć do pamięci i zająć miejsce naszego systemu. Nierzadko próba jest skuteczna. Jak temu zapobiec? Z pomocą przychodzą karty do gry. Dwie talie, to 104 karty, co umożliwia stworzenie nieziemskiej liczby różnych układów, a także daje do dyspozycji prymitywny sposób zapisu danych (karty odkładamy w pewnej kolejności i jeśli nikt się ich nie czepi, to po pewnym czasie możemy kontynuować). Sprawne palce potrafią przekładać karty w niewiarygodnym tempie. Skasowałem w ten sposób już dziesiątki talii
To w sumie nie wszystko, ale daruję sobie na razie. Ktoś mnie przebije?
Ale to jeszcze nic. Kiedy gdzieś idę, to wszędzie widzę linie. Ściany, różne charakterystyczne punkty i kształty w scenografii tworzą przeróżne linie. Ponieważ jestem leworęczny/nożny te linie muszę przekraczać lewą nogą, a jeśli się nie da wszystkich to przynajmniej większość. Staram się, żeby nie była widoczna zmiana w moim zachowaniu, ale poprzez delikatne zmiany kierunku i długości kroków mogę osiągać naprawdę bardzo dobre rezultaty w przekraczaniu linii lewą nogą
Idziemy dalej: wolne ręce i w miarę wolny umysł? No to przyporządkowujemy każdemu z dziesięciu palców stan 0 lub 1 (który objawia się poprzez dotykanie podłoża lub unoszenie palca). 10 palców umożliwia stworzenie 1024 różnych układów. Przy odrobinie wprawy można je wszystkie przebiec w niecałe dwie minuty i to w różnych kolejnościach. Ale to jest nudne. Lepsze jest wymyślanie i realizowanie różnych systemów, w których każdy układ ma następujący po sobie inny układ, ściśle wynikający z poprzednich. Takich systemów jest już miliony, z czego niektóre arcyciekawe
Mimo wszystko 10 palców to trochę mało, a do tego ta metoda jest mało odporna na różne przeszkadzajki pochodzące z zewnętrznego świata. Czasami coś się próbuje wedrzeć do pamięci i zająć miejsce naszego systemu. Nierzadko próba jest skuteczna. Jak temu zapobiec? Z pomocą przychodzą karty do gry. Dwie talie, to 104 karty, co umożliwia stworzenie nieziemskiej liczby różnych układów, a także daje do dyspozycji prymitywny sposób zapisu danych (karty odkładamy w pewnej kolejności i jeśli nikt się ich nie czepi, to po pewnym czasie możemy kontynuować). Sprawne palce potrafią przekładać karty w niewiarygodnym tempie. Skasowałem w ten sposób już dziesiątki talii
To w sumie nie wszystko, ale daruję sobie na razie. Ktoś mnie przebije?