31 Lip 2009, Pią 11:44, PID: 166794
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Lip 2009, Pią 12:04 przez Luna.)
Singiel, to okropne, że rodzony ojciec tak Cię traktuje. Nic dziwnego, że w takim razie masz pełno kompleksów.
Na podstawie tych kilku Twoich postów, które przeczytałam, wnioskuję, że jesteś dobrym człowiekiem. I to jest najważniejsze. A wykształcenie? Wcale nie jest takie ważne. Masz zawód, potrafisz zarobić pieniądze, i to się liczy. Nie każdy musi skończyć studia, zresztą, często lepiej radzą sobie ludzie z mniejszym wykształceniem od tych z tytułami naukowymi.
Jesteś dorosłym, dojrzałym człowiekiem. Powiedz ojcu przy jakiejś sprzyjającej okazji, że nie ma prawa traktować Cię w ten sposób. Jeśli to do niego nie dotrze, to cóż, postaraj się zredukować kontakty do minimum. Tak naprawdę to Twój ojciec zachowuje się dziwacznie - bo jak można ośmieszać swoje dziecko przy obcych ludziach? Rozumiem, że czujesz się wtedy okropnie, ale tak naprawdę to Twój ojciec pokazuje się ze złej strony.
Spróbuj sobie jakoś z tym poradzić, nie wiem jak, ale nie zasługujesz na takie traktowanie.
A w ogóle to nie bardzo rozumiem: piszesz, że nie możesz się wyprowdzić, a z Twojego poprzedniego postu wynika, że jednak nie mieszkasz z ojcem?
Na podstawie tych kilku Twoich postów, które przeczytałam, wnioskuję, że jesteś dobrym człowiekiem. I to jest najważniejsze. A wykształcenie? Wcale nie jest takie ważne. Masz zawód, potrafisz zarobić pieniądze, i to się liczy. Nie każdy musi skończyć studia, zresztą, często lepiej radzą sobie ludzie z mniejszym wykształceniem od tych z tytułami naukowymi.
Jesteś dorosłym, dojrzałym człowiekiem. Powiedz ojcu przy jakiejś sprzyjającej okazji, że nie ma prawa traktować Cię w ten sposób. Jeśli to do niego nie dotrze, to cóż, postaraj się zredukować kontakty do minimum. Tak naprawdę to Twój ojciec zachowuje się dziwacznie - bo jak można ośmieszać swoje dziecko przy obcych ludziach? Rozumiem, że czujesz się wtedy okropnie, ale tak naprawdę to Twój ojciec pokazuje się ze złej strony.
Spróbuj sobie jakoś z tym poradzić, nie wiem jak, ale nie zasługujesz na takie traktowanie.
A w ogóle to nie bardzo rozumiem: piszesz, że nie możesz się wyprowdzić, a z Twojego poprzedniego postu wynika, że jednak nie mieszkasz z ojcem?